LOVE YOURSELF

by - 23:22



Nie ma nic lepszego od kochania samego siebie. Jest to wspaniałe uczucie, prawda? Jednak w dzisiejszych czasach te zjawisko jest dość rzadkie i ciężko jest spotkać osobę, która siebie akceptuje i lubi. Dlaczego tak właśnie jest?

Nie da się ukryć, że kanonem piękna dla większości ludzi jest ciało modelki. Czasami jednak te modelki nie wyglądają dobrze i są wychudzone. Dziewczyny za wszelką cenę dążą do takiego ciała, ale nie wiedzą, że to już jest choroba psychiczna. "Katują" swój umysł i ciało, a tak nie powinno być. Nie mówię, że ćwiczenia i zdrowa dieta są złe. Wręcz przeciwnie, uważam, że każdy powinien spróbować zmienić swój tryb życia i dbać o formę, ale nie w taki sposób.

Przeważnie wszystko zaczyna się w gimnazjum. To tam, kształtuje się nasza psychika i pogląd na świat. Lata w tej szkole są ciężkie, ponieważ wtedy bardziej jesteśmy narażeni na krytykę, bądź już typowy hejt. Dziewczyny (ale również i chłopacy) są wrażliwymi ludźmi i każde złe słowo jest dla nich bolesne. Tak było też i ze mną. Bardzo przejmowałam się zdaniem innych i było mi źle, gdy usłyszałam coś złego na swój temat. Sama też się uważałam za brzydką i grubą. W internecie widziałam tysiące zdjęć pięknych dziewczyn z super ciałem i im zazdrościłam. Nienawidziłam swojego ciała i samej siebie. Patrzyłam na siebie z obrzydzeniem. Na Tumblr'ze często czytałam dołujące posty, pojawiały się złe myśli...

Z czasem zaczęłam sobie radzić z krytyką innych. Nabrałam dystansu do siebie i ludzi, aż pod koniec gimnazjum byłam osobą, która totalnie nie przejmuje się zdaniem innych. 
Przyjmuję krytykę, ale konstruktywną. Jeśli ktoś zwróci mi grzecznie uwagę, że robię coś źle i niepoprawnie, to dziękuje mu i staram się naprawić mój błąd. Hejty? To nie dla mnie. Wychodzę wtedy z założenia, że ludzie po prostu zazdroszczą i nie mają co robić, skoro przejmują się życiem innych. 

Pozostała jeszcze kwestia akceptacji. Przychodząc do szkoły średniej, uważałam się już za dojrzałą osobę. Fakt, faktem, tak było. Nabrałam doświadczenia. Jednak przez ten rok, poprzez ogrom przeżyć, stałam się lepsza. Jeszcze kilka miesięcy temu mówiłam, jaka ja to jestem okropna, że mam brzydkie ciało i tak dalej, i tak dalej... Lista nie miała końca. Na przełomie maja i czerwca, gdzie wydarzyło się w moim życiu kilka przykrych wydarzeń, całkowicie odmieniło się moje myślenie. Z dnia na dzień, coraz przyjemniej było mi patrzeć na siebie w lustrze, nawet bez makijażu. Dziś z pełni się akceptuje i KOCHAM. Nawet jeśli nie mam idealnego ciała, bądź moja cera nie wygląda czasami dobrze, to po prostu to akceptuje. Z przyjemnością patrzę na siebie i mówię sobie "akceptuje mój wygląd". Taka już jestem. Moja wiedza w dziedzinie makijażu jest wzbogacona, przez co mój makijaż jest świetny. Codziennie też to udoskonalam. Ciało w każdej chwili można poprawić poprzez ćwiczenia. To nie jest żaden problem. Trzeba mieć tylko do tego chęci. 

Podsumowując; uważam, że akceptacja przychodzi z czasem, trzeba do niej dojrzeć. Jest ona na samym szczycie piramidy życiowej i jeśli ją osiągniemy, to będziemy szczęśliwymi ludźmi. Mi się udało i tak właśnie jest. Jestem pewną siebie osobą, która wie co chce robić w życiu i nie przejmuje się zdaniem innych. To moje życie, moje decyzje i to JA decyduje co jest dla mnie najlepsze, a złośliwe komentarze innych osób są dla mnie zbędne.

Pokochajcie siebie. Mimo wszystko. Jeśli to zrobicie, będziecie szczęśliwi.

Pokażę Wam teraz efekt pracy z Julią, która również prowadzi bloga. Głównym tematem bloga jest jej problem ze skoliozą. Zachęcam do zapoznania się z treścią umieszczaną na tym blogu. Jej ostatni post również opowiada o tym, jak siebie zaakceptowała i jak ona to wszystko widzi.
Na zdjęciach była świetna atmosfera i dobrze się bawiłyśmy. Żałujemy tylko miejsca, ale w małym mieście ciężko jest znaleźć wyjątkowe miejsce. Mam dużo zdjęć, które wykorzystam również w następnych postach.


















A jak jest u Was? Akceptujecie siebie? Przejmujecie się krytyką innych osób? Piszcie w komentarzu. Chętnie przeczytam Wasze historie.

Jest godzina 23:20. Przepraszam, że tak późno dodaje post i że w ogóle posty pojawiają się teraz rzadziej. Są wakacje, ja oraz Sandra pragniemy wykorzystać je do końca. Sandra świetnie się bawi ze znajomymi i rodziną, a ja właśnie się przygotowuje do wyjazdu, bo po 1 w nocy wyjeżdżam nad morze do Grzybowa. Obserwujcie mnie na snapie oraz instagramie. To tam najpierw pojawią się zdjęcia. 
To pierwszy taki życiowy wpis. Z czasem pojawi się ich pewnie więcej :)


Zapraszamy do czytania, komentowania i obserwowania. Każdy komentarz motywuje nas do dalszej pracy i wywołuje uśmiech na naszych twarzach. 
Dziękujemy, że jesteście tutaj z nami. Bardzo to doceniamy. 



SOCIAL MEDIA

biedroneczka_a
kindziapindziah

You May Also Like

13 komentarze

  1. Ja tak średnio akceptuję siebie. Są rzeczy, które mi w sobie się nie podobają. Aczkolwiek staram sie coś z tym robić :D

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super post. Chociaż ja też nie akceptuje siebie takiej jaka jestem

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna notka, i dobra piosenka na początku, świetnie sie czytało i słuchało!
    Samoakceptaja jest bardzo trudna, sama o tym wiem, też przeszłam przez wiele niemiłych rzeczy... Ale staram sie, cały czas, zmieniać to w sobie, pokochać się, mam osobę która mi w tym bardzo pomaga, i jest coraz lepiej :')
    Każdy jest inny, wyjątkowy i nie powinniśmy się kierować wyglądem innych, że "ja też chcę tak wyglądać"! To niemozliwe, jesteśmy inni, ale jednocześnie... Piękni na swój sposób <3
    milego dnia! thousand-miles-to-heaven.blogspot.com ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowna spódnica! ;)
    http://sayhellomardam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację akceptacja samej siebie przychodzi z wiekiem.Ja też miałam problem z akceptacją.Nigdy nie nosiłam okularów a w gimnazjum właśnie zaczęłam i chociaż słyszałam,że dodają mi urody to i tak ich nie cierpiałam..a teraz?Teraz się przyzwyczaiłam i akceptuje siebie taką jaka jestem.
    Śliczny strój :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    http://ziajka98.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Staram się akceptować swoje ciało chociaż jest to trudne.
    zapraszam do siebie http://fashionimpairment.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super blog zapraszam do siebie http://julll-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej! Z przyjemnością informuję, że Wasz blog został nominowany do LBA!
    Więcej informacji tutaj:
    http://cukierblog.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy następny post? Kocham was <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jutro, post będzie w tematyce makijażu ust oraz bedzie mini "haul" zakupowy z sierpnia :) Buziaczki! / Kinga

      Usuń
  10. może i nie akceptuję siebie jeszcze w stu procentach, ale ostatnio zaczęłam uczyć się akceptacji, co również opisałam u siebie na blogu, małe kroczki prowadzą do czegoś wielkiego
    podziwiam cię, że jesteś tak pewna siebie, mam nadzieję że wrócę kiedyś do tego posta i napiszę aktualizację komentarza brzmiącą "uwaga, zaakceptowałam siebie!"
    wręcz ubóstwiam takie życiowe posty, oby ich więcej x

    http://baeionce.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak pięknie wyglądasz!:*
    Zapraszam do siebie ♥
    http://jowitamichalowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

INSTAGRAM: @poliwczak